Rotacja? Luz, każdy czasem zmienia robotę, wiadomo. Ale jak nagle zaczynają znikać dyrektorzy, których twarze wyskakiwały z każdego firmowego filmiku od lat, to trochę jakby ktoś mi zaczął szeptać „coś tu śmierdzi”. I serio, nie składa mi się to w całość. Bo jeśli naprawdę mieli pod górkę z hajsem, to kto wpadłby na pomysł przeprowadzki do biura w wersji „luksus plus, z marmurem i widokiem na sukces”? Przecież to kosztuje tyle, co mały statek kosmiczny.