wszystko fajnie pięknie, tylko:
akcje spółki są tyle warte za ile jedna strona chce kupić, a druga sprzedać.
sytuacja kadrowo/własnościowa może mieć wpływ na kurs akcji, ale nie musi.
Pani Nowakowska już była, Ci co tu siedzą któryś sezon z kolei, mają prawo mieć wątpliwości itd., na chwilę obecną dla mnie to odsmażanie starego kotleta - ale chciałbym się mylić.
na razie sypacz sypie i dopóki sypie nic tu się nie zmieni.
P.S. dalej wykres rysowany jest pod wzrost, ale do tej pory było tak, że wykres wykresem, a kurs kursem.
P.S. upadłość, syndyk, likwidacja inne głupoty, proponuję pisać na wątku fachowcy.pl