Serio ? Wszędzie ta sama śpiewka życzliwych. Straty, uśrednianie, kredyty. Przecież to jest śmieszne. Tylko ja wiem po ile akcje kupowałem, ile ich mam i czy mam stratę czy nie. Wszystko to jest tylko i wyłącznie moją sprawą.
Natomiast jak widzę wpisy typu "gniot, maks x zł" to wiem swoje.