Dobrze, że prezentujesz trzeźwe podejście, musisz jednak przyznać że na tej spółce dzienny obrót jest tak znikomy, że upchnięcie 2 000 000 akcji w rynek jest niemożliwe, bez totalnego załamania kursu. W związku z powyższym, uważam, że rodzina dobrze o tym wie. Nie wiemy jaki cel miała emisja i rozwodnienie akcji. Kiedy firma zaczynała miała 2 knajpy dziś ich ma dużo więcej, wtedy był wyższy kurs dziś dużo niższy. Raczej na ten moment nie wygląda to na ruchy typu pan Krazue czy Tuora, a raczej na to, że chcą bardzo wzmocnić swoją pozycje w akcjonariacie przed dlaszym rozwojem firmy. Oczywiście to firma rodzinna i na ten moment rodzina taki ma w niej udział, że nikt inny nie jest w stanie wpłynąć na los firmy. Albo to akcpetujesz i płyniesz z głównymi udziałowacmi albo sprzedajesz papier i wysiadasz.