Jesteśmy na HISTORYCZNYM MINIMUM. Nawet przed "spektakularnym" wyskokiem kurs stał wyżej, więc teraz to tylko kwestia cierpliwości? kaprysu? planu, którego nikt z nas nie zna? Ja mam czas, moja inwestycja mi życia nie zrujnuje.
Nie chcę nawet myśleć jak bardzo zawiedzeni są Ci co brali na górce...pytanie ilu z nich ciągle tam jest, kto oddał ze stratą? kto liczy na powtórkę by wyskoczyć? To może wiedzieć tylko jeden człowiek ;)