Serio wydaje Wam się, że ESPI wyłącznie o tym, że kasa wpłynęła na konto wywinduje cenę akcji na niebotyczne poziomy? Przecież to absurd, rynek już wycenił spółkę z tymi pieniędzmi - niezaleznie od tego, czy leżą na koncie spółki, czy na depozycie notarialnym