Czyli co, miśki rzekomo handlują sami ze sobą, mielą papier, to sprzedadzą to odkupią. Ciekawa koncepcja, cwane gapy nie chcą zbyt nisko zbyt szybko spuścić, żeby zarobić/jak najmniej stracić, tylko w takim układzie kto to odbierze, po przecież nie ulica? Dzienne obroty od 2 miesięcy są regularnie od 2-3 do 10 baniek. Kto to skupuje Gandalfie jak wszyscy duzi wychodzą? Może odpowie nam twoja magiczna kula?