Kończą się naiwni i nie ma coraz częściej od kogo zbierać, więc zaczyna się tworzenie nie istniejących dramatów. Tych, którzy rozumieją co jest grane takie bzdety nie przestraszą, więc nie ma co tak mocno nadymać muskułów, ale jeżeli taką macie strategię to proszę bardzo. Przy okazji bardziej sugestywne jest wróżenie rychłej groszówki. Może jeszcze ktoś rozdygotany postanowi sprzedać po śmiesznej cenie.