Trzy lata temu proponowałem sprzedaż tego świństwa po 60 gr.i kupienie ekoexport.
Zostałem wyśmiany opluty,ze namawiam kupno akcji na górce,abym sam mógł sprzedać. Przecież gołym okiem kakałowym było widać ze profesorki z zarządu nie mają pojęcia o prowadzeniu interesu.Łudzili akcjonariuszy zbudowaniem fabryki sztucznych skór do leczenia oparzeń,a nie produkują nawet skórzanych nałokietników do marynarek.Zobaczcie gdzie ja teraz jestem a gdzie wy teraz proponuje jesli bedzie mozliwość sprzedania tych akcji i kupno indygo.Za trzy lata się odezwę.