Zaczynają się bardzo nerwowe czasy a ciśnienie polityczne na szeroko rozumiane zbrojenie robi się już wyjątkowo duże. Niebawem stal będzie najgorętszym towarem, bo wojna to miliony ton żelaztwa. Ostatni dzwonek na zakupy spółek „wojennych”, zanim fundusze masowo zaczną inwestować w stalownie i przemysł pochodny.