Tytułem wyjaśnienia - orzekał okręgowy, bo z uwagi na wartość przedmiotu sporu (powyżej 100.000 PLN) sprawa należała do właściwości sądu okręgowego w I instancji. Teraz zapewne nastąpi apelacja Mewy do sądu apelacyjnego (II instancja). Jeżeli Mewa przypilnuje terminów (w co nie wątpie) wyrok nie uprawomocni się. Niemniej jednak uważam, że apelacyjny też dowali Mewie.