Najważniejszy pozew - w sprawie cofnięcia emisji jest procedowany w trybie przyspieszonym (summary proceedings), i według źródeł internetowych wyroki najczęściej zapadają po jednym posiedzeniu. Rzeszotarski to przyznał w wywiadzie. Tymczasem wiemy że w zeszłym roku były 3 takie posiedzenia bez wyroku. Od nowego roku sprawą zajmuje się nowy sędzia bo poprzedni odszedł na emeryturę. Pierwsza "zresetowana" rozprawa odbyła się pod koniec lutego. Biorąc pod uwagę obecne tempo - tj. 1 posiedzenie na około 2 miesiące można zgadywać ile czasu to jeszcze zajmie. Może nowy sędzia będzie działał sprawniej i wyrok będzie już lada moment? Czy może sprawa będzie dalej się toczyć przez kolejne miesiące? Nie wiadomo, pozostaje już tylko czekać