Warto dodać że te 7 mln zostało zabezpieczone przez prokuraturę na nieruchomościach należących do byłego prezesa zarządu. Problemem moim zdaniem nie jest tutaj wyprowadzanie majątku, tylko deprecjacja infrastruktury. Orange kilka razy puszczał info, że w dobrej cenie byłby gotów kupić sieć, która jest sprawna. Teraz wygląda na to że nastąpiła odwilż, PiS już nie jest tak pewny swego, dochodzi do szeregu transakcji, wstrzymanych politycznie. Więc albo teraz albo nigdy. Jak nie sprzedadzą, to wszystko to zniszczeje, i za 2-3 lata nikt nie będzie chciał kupić. A większościowi właściciele, w większości w sile wieku nigdy nie doczekają zwrotu jakichkolwiek pieniędzy.