Rynek musi wycenić sam.
Na pewno ceny Synektika wtedy spadnie. Mówię o cenie, która będzie osiągnięta dzień przed podziałem.
Teoretycznie powinno wyjść po równo. Czyli wartość akcji jaką ktoś będzie miał przed podziałem, powinna być równa wartości akcji dwóch spółek po podziale.
Jeżeli spółka jest silna i inwestorzy nie podejrzewają jakiegoś wałka, to może być tak, że po podziale inwestor będzie miał więcej w portfelu niż przed podziałem.
Jeżeli byłoby natomiast podejrzenie, że spółka chce przerzucić do tej drugiej jakieś ryzykowne aktywa i ją uwalić, to wtedy cena może być niższa.
Z jednej strony jest to ściągnięcie z głównego Synektika wszelkich ryzyk. Z drugiej strony idealne rozwiązanie do realizacji partneringu.
Tutaj wszystko wygląda dosyć ładnie, chociaż trochę mnie zastanawia dlaczego pan Książek wyszedł tak ogromnym pakietem, przed tak ważnymi wydarzeniami, które teoretycznie mogą wywindować spółkę wysoko?
Mamy jeszcze niecały rok do rozważania nad tym.