no cóż, sypanko mogło się jeszcze nie skończyć :-)
a poza tym nie mówię tu o insiderach legitnych, czyli np. o członkach zarządu - ich transakcje byłyby raportowane, pomijając fakt, że zdaje się, że już nie mogą trejdować przed tym najbliższym raportem.
Chodzi mi o osoby które mają wiedzę insiderską, a nimi formalnie nie są. Np. ktoś ma wgląd w księgi spółki, albo ktoś taki przekazał informację znajomemu i stąd taka reakcja. Bo to raczej wygląda na sypanie przez jedną osobę/podmiot. Pomijam oczywiście również fakt, że byłoby to naruszenie MAR.
Ale to tylko gdybanie.