Ja powiem tak.
Ludzie nowe garnitury kupować muszą - slubów nie było, komunie też, inne spotkania okolicznościowe. Nie mówiąc o tym, że takie rzeczy po prostu się zużywają.
Do biur też chodzić będa. Sorry, wyobrażasz sobie dealera BMW/Porche/Audi czy maklera/bankiera bez garnituru? Prezes też się musi ubrać.
Do tego Vistula i Wolczanka mają coraz bardziej casualową odzież w ofercie.
I - mamy inflacje. Ludzie będą kupować złoto... ale i biżuterie.
Pozdrawiam Panowie, trzymam od 2.2.