Pytanie nie było do ciebie to co się wcinasz między wódkę a zakąskę. Co boisz się, że twój wielbiciel się odsłoni i powie prawdę, z której będzie widać jak na dłoni dlaczego tak się uaktywnił razem z tobą? Spadaj dalej naganiać i się nie odzywaj jak nikt cię nie pyta o zdanie.