Dalszych obniżek stóp procentowych raczej bym się nie spodziewał, a ta która była to przedwyborczy rzut kiełbasiany do wszystkich ludzi z kredytami. Efekt tej obniżki to spadek wartości PLN, przedłużenie (tej rzekomej) walki z inflacją i lekkie pobudzenie gospodarcze. Oczywiści to rodzi pewne pytania czy jest aż tak źle, że musieli pobudzać za pomocą obniżki stóp czy było to tylko działanie przedwyborcze.
Wielu inwestorów mówi wprost, że wstrzymuje się z inwestycjami na giełdzie ze względu na pewne wskaźniki, które mogą sugerować inny trend niż hossę. Czas pokaże co będzie prawdziwym scenariuszem.