A nie wydaje ci sie ze moze w spolce sie zle dzieje? Moze straty na kontraktach beda wieksze niz opublikowali? Ktos sprzedaje spore ilosci akcji i skoro nie sa to ci co brali PP i kupowali akcje po 10 zl to kto? Po stronie popytu masz biuro maklerskie i paru drobnych ktorzy wierza ze to niska cena. Im nizszy kurs tym wieksza liczba chetnych na akcje. Z tego wniosek jest taki, ze ten co sprzedaje musi miec duzo akcji i byc zdesperowany. Cos jak Sawicki w Krosnie.