A więc po pierwsze dziękuję za wspaniałe współzawodnictwo wszystkim uczestnikom, a Emerytowi szczególnie dziękuję za prowadzenie kolejny już rok naszego konkursu.
Po drugie cieszę się bardzo ze zwycięstwa w tym roku - Wigometr Emeryta jest jak rajd Paryż -Dakar , trzeba być bardzo wytrwałym by dojechać do mety w "czubie".
W ostatnich trzech latach dwa razy byłem drugi , tym razem udało mi się do mety dojechać pierwszym i nieskromnie powiem że mam z tego naprawdę satysfakcję i czuję się zdopingowany aby w roku 2017 spróbować wywalczyć wynik jeszcze lepszy.
Dziękuję raz jeszcze wszystkim i życzę świetnych wyników w nadchodzącym Nowym Roku.