no i izrobil sie tu klub dyskusyjny malkontentow i narzekaczy ,krotko mowiac nieudacznikow.
Tu sie gra koledzy ,a nie pojekuje i biadoli ,tu nikt nikomu nic nie obiecywal ,a jesli uwierzyliscie to wasz proble i waszego poziomu przygotowania do zabawy na tejze "szulerni".
Zenujace sa te apele o pozwy zbiorowe,wyzywania ,ja wolalbym sie pomodlic jak juz.
chociaz z drugiej strony jak komus sprawia ulge to ,ze inni wtoruja w rozpaczy to niech bedzie ,razem w nieszczesciu raźniej.
jakos tak sami do siebie to pretensji nie macie ,czy to nie dziwne?