Imponująca końcówka Jankesa - odrobił 1,5% spadków, co nie zmienia faktu, że jest wciąż -1,5% na koniec dnia...
Gdyby banan nagle zechciał się zrównać z SP, licząc od górki z 13 grudnia, to musiałby zaliczyć glebę na poziomie 1715.
Podobne proporcje byłyby z DAX - też jakieś 5% do "nadgonienia".
Nie mówię, że tak będzie szybko. Nie wiem, czy w ogóle, ale ta nagła siła nie wynika przecież z nadprzyrodzonej reanimacji polskiej gospodarki i cudownego, korupcjogennego, nieudacznictwa z LOTOSEM.
Zgadzam się z przedmówcami - kierownik nie był jeszcze gotowy, aby pójść za bazowymi.
Czy jutro pójdzie - zobaczymy... Jeśli tak, to może być krwawy dzień...