Cytuje pana Białka
We wczorajszym popołudniowym komentarzu zatytułowanym „Kiedy pęknie bańka na niemieckim rynku nieruchomości?” przypomniałem wykres indeksu cen nieruchomości w krajach OECD w cenach stałych, na którym ostatni globalny szczyt w ramach cyklu Kuznetsa wypadł w II kw. 2007 roku czyli 13,5 roku temu.
Zadajmy sobie teraz pytanie, co działo się na naszym rynku akcji 13,5 lat po jeszcze poprzednim szczycie hossy na globalnym rynku nieruchomości, czyli tym z III kw. 1990, czyli z punktu widzenia cyklu Kuznetsa w – być może – analogicznej sytuacji do dzisiejszej. Mamy obecnie pierwszy miesiąc IV kw. 2020, więc odpowiednikiem obecnej sytuacji byłby styczeń 2004 (pierwszy miesiąc kwartału 13,5 roku po III kw. 1990).
Powered by macrobond.com
Zaznaczmy sobie tę datę – styczeń 2004 – na polskim indeksie sektorowym potencjalnie silnie związanym z koniunkturą na rynku nieruchomości.
Podobnie?
Jeśli przyjąć tę koncepcję, to mielibyśmy jeszcze mniej więcej 5 kwartałów na akumulację akcji spółek budowlanych przed ich ponowną wielką hossą kulminującą mniej w okolicach przełomu 2023/24 w szczycie następnej globalnej hossy na rynku nieruchomości, której kres w jedno pokolenie – jedno pokolenie to 2 cykle Kuznetsa – po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej znowu położy jakaś reinkarnacja złego Saddama Husajna, a której to wojny jednym z ubocznych efektów będzie pęknięcie bańki między innymi na rynku nieruchomości w Niemczech („99 Hausballons?„).
Podsumowanie: WIG-BUDOW jest w styczniu 2004?