Było, minęło. Ukr wydymali nas. Pamiętam, jak Komorowski jeździł z prezentami dla Janukowycza i prawie, że przepraszał za to całe zamieszanie z Wołyniem. Nigdzie na świecie nie widziałem tyłu tak wypasionych prywatnych bryk urzędników Kancelarii Rządu, co w Kijowie. No, może Moskwa...