Z jednej strony fajnie bo chłopak widać wierzy w swój biznes ale z drugiej strony Janusz biznesu. Sam się na własnych obligach zaorał. Na kręceniu kasy się kompletnie nie zna. Jak można mieć 3tys umów z klientami i wyjść z taką stratą? Może oni tam mają z 10mln vatu do zwrotu ? O co chodzi w tej spółce? Gdzie ta kasa? Nie wierzę że 20 handlowców + obsługa kosztuje 600k miesięcznie. Tam jest jakiś myczek. On te obligi musiał odpoczatku mieć w planach zamienić na akcje. Jak w PBG.