Trzeci raz usunięto mój wpis. A to było tak:
Powiem wam w co tu się naprawdę gra. Prezesik się zobowiązał wobec funduszu, że do końca roku textilmarket zadebiutuje na giełdzie. Ale kto by chciał córkę wiedząc, że jej matka jest *****? Dlatego prezesik wymyślił sobie, że schowa starą ***** w szafie razem z córką. A potem umytą i upachnioną córkę, opierdzieli na giełdzie za porządną cenę tym wszystkim, którzy o starej ****** nawet nie słyszeli. I to ma sens. Ale córka nawet w zestawie ze starą *****, jest o wiele więcej warta niż to co oferuje prezesik. Już półtora roku temu przezesik i jego przydupasik twierdzili, że gdyby wziąć pod uwagę wartość tylko textilmarketu, akcje redanu są warte jakieś 4 zł. Więc skoro sama córka jest warta 4 zł to ile jest warta córka razem ze starą *****? Na pewno nie 2,07. A teraz to co najważniejsze. Prezesik MUSI do końca roku wprowadzić textilmarket na giełdę, bo jeżeli nie, to fundusz "poderżnie mu gardło". Więc prezesik MUSI mieć te 90% akcji. MUSI. Nawet wtedy gdy miałby zapłacić za nie 4 zł.