Załóżmy Brusiiu serce ty moje, że wierzę w twe dobre intencje. Myślę sobie fajny gość napisał kilka postów chce chłopak ostrzec innych. Ale przecież normalny facet z jajami ostrzeże raz i drugi widzi że większość nie słucha. Myśli sobie mam honor idę niech tracą. Przecież to ich kasa ja ostrzegałem. 
Ale Brusiu ostrzega od wielu miesięcy, dzień w dzień po wielokroć nawołuje. Zero konkretów ale chłopak nawołuje. 
Czy nie widzisz cyniczny gnomie że to żałosne. Ty nikogo nie ostrzegasz. Ciebie rajcuje i podnieca jak co się uda że ktoś straci. Także Brusiu mam odruchy cofania na twoje teksty