Przecież likwidacja to najlepsze, co mogłoby się przytrafić drobnym akcjonariuszom. Majątek po odjęciu śmiesznych zobowiązań spółki i kosztów ewentualnej likwidacji kilkukrotnie przewyższa obecną wycenę giełdową. W bilansie Tritona nie znajdziemy za dużo śmieci.
Gdyby rynek spodziewał się likwidacji, byłyby tu codziennie górne widły przez jakiś czas. Obecnie rynek zachowuje się raczej tak, jakby dyskontował przeżeranie majątku przez długi czas na pensje zarządu, pierdoły i ogólne wyprowadzanie pieniędzy ze spółki przez kilka najbliższych lat. :)