Myślę ,ze masz rację I jednocześnie nie masz . Rozważmy scenariusz że Immobile nie powiedzie się I wychodzi . Według mnie tylko wojna pomiędzy Immobile I grupą bydgoską utrzymywała akcje na tak wysokim poziomie tj 8,5 PLN - trzymali się w szachu a z drugiej strony to jest jakaś bariera wejścia w ten biznes dla małych spekulantów jakim jest np. Karski et consorties . Co sie stanie jak wezwanie się nie powiedzie ? akcje polecą w około 3-4 miesiące w dół do poziomu realnej wyceny ok 5 PLN . Management który tam jest ( w Przemku) to gwarantuje - brak strategii dbanie o interesy uwłaszczonej "nomenklatury" ( może nie w sensie dosłownym ale nie sa to orły biznesu jak patrzy się na większościowy akcjonariat - emeryci) więc tak naprawdę dla drobnych akconariuszy to jest szansa wyjścia z jakimikolwiek pieniędzmi . Przy odrobinie szcześcia Immobilakom powinno się udac skupienie rozproszonego akcjonariatu - I co jest paradoksem jest to dobre dla tego akcjonariatu bo wiekszych pieniędzy nie dostaną . Gdzieś tu się przewijała cena 16 PLN ale to jest nieosiągalny poziom dla nas - I to musimy sobie uświadomić dostaniemy ochlapy z Pańskiego stołu ,zresztą gdzies już to Pan Karski powiedział . Idąc dalej po pół roku obecny zarzad widząc co się dzieje - czyli że tylko przeładunki jako tako przedą bo konstrukcje po cukrowniku są w opłakanym stanie (wiem coś o tym ) wystawią na sprzedaz bernardyńską czyli te magiczne srebra rodowe i rozpaczliwie zaczną szukać gotówki bo nie da się utrzymac takiej struktury przy obrotach ok 90 MLN rocznie I spadającej marży z inwestycjami na karku co do których nie mają strategi Arab mi się dobija zaraz wrócę i dokoncze