Jasne, że to tylko plotki wyssane z palca Patrowicza. Ale na czym się zarabia na GPW? To jeden wielki spekulacyjny kocioł nie mający nic wspólnego z inwestowaniem w fundamenty.
Dlatego bankruty i wydmuszki rosną szybciej od spółek generujących zyski i posiadających znaczny majątek.
Do zobaczenia w nast. tyg.