Dziwne, przedtem nasz grubas wiedział, co będzie w Stanach (miał dobre infa) a dziś od rana spadaliśmy, by jutro być może otworzyć się z luką wzrostową. Z drugiej strony jest to czekanie na szczyt w Stanach, stąd pewnie gra na spadki u nas. Tylko Stany nie chcą spadać, choć są bliżej niż dalej jakiegoś uformowania szczytu, tym bardziej, że wskaźnik RSI jest wysoko. W każdym razie walka jest ostra i można powiedzieć, że ze wskazaniem na remis jednak.