Już od dawna Europa / Ameryka nie chcą współpracować z pseudo-programistami z Indii. Nic nowego, że tak się to musiało skończyć. W Indiach nie ma wykształconej kadry, jak w Europie. A we współczesnym IT potrzebni są specjaliści.
Firmy po złych doświadczeniach z Indiami wiedzą, że lepiej zatrudnić solidnych fachowców i zapłacić za oprogramowanie 2 razy więcej niż zatrudnić pseudofachowców i stracić miliony przez przestoje/awarie/błędne działania systemu.
A na czym jedzie obecnie PGS? Bo już nie na tanich pracownikach, to się skończyło. Jadą na jakości oferowanych usług.