Moja przygoda z Hefalem zaczęła się, jak pamiętam, gdzieś zaraz po połowie października ubiegłego roku. Wogóle to wszedłem po raz pierwszy i zobaczyłem, że kurs jest zdołowany i wziąłem sobie z prawej po 1.62 i potem po 1.63 gdzieś na sumę ponad 6 tys. zł. Natychmiast, normalnie zaraz, kurs zaczął szybować do góry. Tak, że wtedy zarobiłem prawie 40 %. . Czekajmy więc na rajd. Ja jeszcze zostanę na Optimusie, bo tam przewiduję dalsze wzrosty. Tu jeszcze przewiduję dołowanie kursu:)