Dawno dawno w pewnym biurze maklerskim był inwestor zwany "pasiastym" - bowiem chodził w koszuli w paski. Jak pasiasty składał K - wszyscy sprzedawali jak S należało jak najszybciej kupić. Był doskonałym barometrem - zawsze robił odwrotnie do trendu. Jednak po ok roku spłukał się na amen z kasy i wszyscy żalowali że już nie ma "pasiastego" bo trudno było okresli w jakim kierunku papier pójdzie...