W ogóle nie wyceniam, od tego jest giełda. Ale skoro pytasz - wyobrażasz sobie co by się stało, gdyby hipotetycznie zakładając akcje serii E zostały jednak szybko dopuszczone do obrotu na giełdzie? Każdy kto miał obligacje FKD i skonwertował je akcje jak najszybciej chcialby się pozbyć "gorącego kartofla". Nie będę się zakładał, ale stawiam, że przy obecnej płynności na giełdzie byłaby tzw. "formacja wodospadu" czyli błyskawiczny zjazd kursu. To jest jednak 5 mln akcji.