Tomek zrozum wreszcie, że kolejne umowy to wyższe przychody, a wyższe przychody to większe straty. Przecież to jest oczywiste. Zresztą widać, że rynek to właśnie zweryfikował. Wcale się nie zdziwię jak dziś zamknie się na -40% albo i więcej. Jutro pewnie będzie kolejny spadek ale to jak głęboki będzie zależało od tego czy popyt cofnie się całkowicie.
Jest takie powiedzenie o łapaniu spadających noży...