Myślę, że po prostu nie wszyscy zdążyli wyskoczyć. A co do samego detalu - jak rozumiem chodziło o kupno wydmuszki za grosze, żeby wejść tylnymi drzwiami na giełdę, ale po takiej pompie przestało się kalkulować. No i słusznie, widać że goście nie są frajerzy. W każdym razie tak to na dzisiaj wygląda.