Z kamienną twarzą siedzę na walnym przy stole
Przy nim ludzie których mniej trochę wolę
To stało się tak nagle jakby dziełem przypadku
- Kto z nas? Może Pan, panie Waldku
Tak panie Waldku, Pan się nie boi
Dwie trzecie walnego za Panem stoi
Panie Waldku, Pan się nie boi
Cały nieświadomy akcjonariat murem za Panem stoi
Obserwuję paznokcie pod stołem
Nie daję poznać, że trochę się boję
Trzeba trzymać fason w każdej chwili
Nawet wtedy, kiedy wszystko się wali