Po karcie zleceń widać że ktoś puścił bonka na pokładzie.Wszyscy powoli przesuwają się do wyjścia ewakuacyjnego , ale co to dzwi zamknięte robi się powoli tłok. Jak JE wywarzą zaczną skakać pewno.Naprawde nie wiem w co wy wierzycie ale upadek może być bolesny.Jak skączy się żałoba to dopiero się zacznie.