Wydaje się, że tutaj nie będzie takich negatywnych niespodzianek jak w Cormayu. Przez cały czas w radzie dyrektorów zasiadało dwóch członków ze strony Płocicy i funduszy, którzy patrzyli Tuorom na ręce i zapewne informowali Płocicę co się dzieje w Orphee. Z drugiej strony nie zapobiegli wypłaceniu sobie przez Tuorów "zaległego należnego wynagrodzenia", więc różnie może być.
Jednak najbardziej prawdopodobne jest, że większych odpisów nie będzie i w Orphee jest 50% Diesse, kilkanaście mln gotówki, akcje własne oraz rentowna działalność operacyjna. Moim zdaniem, po uwolnieniu, kurs powinien wzrosnąć powyżej 1 zł.