Spoko, nie powiedział i co z tego, jak to co on mówi nie ma najmniejszego znaczenia?:) Taki był sens mojej wypowiedzi.
Ale przyznasz, ze jednego tygodnia nazwał Zełeńskiego dyktatorem, a potem już się dziwił w trakcie wywiadu, że to on powiedział jak reporter przytoczył mu jego słowa przed sławetnym spotkaniem w Owalnym Gabinecie?
A widziałeś co wypisuje jego administracja na Twiterrze i doradcy? Przecież tam jest taki Sajgon decyzyjny, że nikt nie wie co ma się dziać. W jednej chwili Musk sugeruje że wstrzymanie Starlinków zniszczy Ukrainę (co chyba każdy normalny człowiek odczytał jako szantaż a nie rozważanie alternatyw jak twierdzi Nawrocki) i w dodatku publicznie wyzywa naszego ministra spraw zagranicznych, a w następnej chwili wydaje Twittera, że oczywiście nie o to mu chodziło (czyli pewnie zebrał opie...l z administracji za wyskakiwanie przed szereg).
Rubio też zachował się jak jakiś bandyta każąc nam "dziękować" tak jakbyśmy to my byli Ukraińcami a nie podmiotem, który zawarł umowę biznesową na starlniki. Teraz tak to ma wyglądać? Że jakiś byle miliarder będzie wyzywał nam ministra spraw zagranicznych, a my będziemy musieli kulić ogon pod nogi bo coś tam nam wyłączy USA?
W dodatku PiS już tak wchodzi w tyłek USA, że jeszcze chwila i zaczną optować za tym, żeby Polska się stała nowym stanem USA. Naskoczyli na Sikorskiego bo miał czelność zwrócić uwagę, że niepewny dostawca musi się liczyć z tym, że będzie miał mniej chętnych na swoje usługi. Pomijam już to, ze jego odpowiedź Rubio była bardzo elegancka i pokazała różnice klas między obecną administracją USA a nim.