mieciu nie podoba mi się to, że spółka wchodzi na giełdę pozyskuje kilka mln zł ma kilka spółek do sprzedaży i upublicznienia a jej najzwyczajniej w świecie spadają kapitały własne, w międzyczasie główny akcjonariusz pozbywa się akcji po kilkadziesiąt groszy chociaż kupował po 2 zł, oprócz tego jeden z członków zarządu wywala wszystko co ma w 3 dni po ustaniu lock upów, w 6 miesięcy od debiutu kurs nurkuje o 90%..... jeszcze jakieś pytania? nikomu oprócz nas nie zależy na kursie tu jest pies pogrzebany