Patrowicz zwyczajnie kolejny raz wykorzystał sytuację na rynku i ubrał inwestorów. Całkiem prawdopodobne, że spotkał się z kimś z Triady, która szukała inwestora. Jest jednak zbyt mały, by stać się takowym. W taką inwestycję może wejść tylko podmiot, który stać na wyłożenie sporej kasy i spokojne zbieranie po kilka procent rocznie. Triada inwestora już znalazła, o czym niebawem będzie zapewne głośniej. Jeszcze inwestorze giełdowi będą mieli okazję kupić akcję Triady, ale nie będzie to zabawa z Patrowiczem.
Jak to mówią: "Konie kują, a żaba nogę podstawia" i z akcjonariuszy krew upuszcza.