Obecna sytuacja przypomina trochę początki prezydentury Hoovera. To był straszny dogmatyk i walnie przyłożył się do wybuchu Wielkiego Krachu i w konsekwencji II wojny światowej. Podobnie jak wtedy, pierwsze działania obecnego prezydenta to podniesienie ceł i osłabienie instytucji międzynarodowych ( wówczas Ligi Narodów).
Nie oceniam tego, tylko wskazuję podobieństwa. Wprawdzie są głosy, że p.Trump może zmienić ład światowy tak jak następca Hoovera, F.Roosevelt, ale do mnie to nie trafia.
Dla Lubawy na początku dobrze, ale później źle dla wszystkich moim zdaniem.