Wprowadzenie na spółki giełdę to proces energochłonny.
Musieliby mieć naprawdę dobrego dila na kilka lat, żeby się w to bawić.
Pewnie wydzielą za kilka lat spółkę pod kardioznacznik, żeby się łatwiej rozliczać z partnerem,
gdy już kardioznacznik wejdzie na rynek USA.