W spółkach growych liczy się C/ZO i koniec tematu. Nawet jak maja ładne biurka to nic to nie wnosi. Fundamentem dla spółek growych jest umiejętność tworzenia rentownych gier. Cały czas czekam na ten "precedens" na DRG.
Jest dużo podobnych spółek które po prostu nie potrafią zarabiać. Zobaczcie co sie stało z T-Bull, teraz maja szanse na drugie życie ale ja już tym panom w czapeczkach nie wierzę. Albo takie Jujube, no kto przy zdrowych zmyłach mógł wymyśleć że łażenie ludzikiem po wraku Kurska będzie takie nierentowne? Od 4 lat jadą na minusie, a kapitalizacja 18mln pod "nowe obietniece" RP2 i Mooncostamcostam. DRG ponad 9mln a nawet nie obiecali żadnej potencjalnie przełomowej gry. Wiem wiem, powiecie DDS, ale to mnie bedzie ZO z ich działalności i nadal nie będzie to przekonywało że spółka potrafi zarabiać. Przekona mnie minimum 500k zysku netto z dzialalnosci operacyjnej za kwartał.