teraz juz i tak nic nie zrobisz.
trzeba siedziec na dupie i czekac co sie wydarzy.
jakies szanse sa teoretycznie ze wierzycielom bedzie zalezec na tym aby akcje ktore otrzymali wzrosly, a tym samym odzyskac choc czesc wtopionej kasy.
kazus mostostalu zabrze w 2006r sie klania, gdy po emisji dla wierzycieli i cenie zbankrutowanej wtedy spolki papiery chodzily po 60gr gdy byl w upadlosci a potem zostaly podbite przez kombinatorow i hosse do 17zl. a ze wrocily pozniej na groszowki to juz inna bajka i bessy sprawka. jednak wierzyciele odzyskali to co ich bo w dniu wejscia papieru akcje chodzily po 14zl wiec po tyle mogli je opylic.
pytanie jest takie co ukaze sie w raporcie REGNONU ktory juz za niecale dwa tygodnie?
teraz juz nie ma nic do stracenia.
wyjscia sa dwa:
1) scalenie i sypanie w rynek smieciowymi akcjami
2) scalenie i przy ilosci akcji 20mln i malym FF (o ktorym prawde mowiac niewiele wiadomo jaki jest) powtorka scenariusza z Mostostalu.
ja patrze obiektywnie na to wszsytko godzac sie ze strata a teraz trzeba szukac mozliwych rozwiazan.
pytanie jaki oni maja plan? i czy beda tym scierwem sypac?
bo jesli w raporcie okaze sie ze jednak spolka ma jakis majatek a liczba akcji bedzie ok 20mln z cena po 60gr to moze jeszcze nie wszystko tu stracone?