no to czas otwierać kolejne pivo (na szampana nie czas jednak) i walczyć dalej...gdybym nie musiał w zeszłym roku wychodzić na stracie, dziś filarowałbym tutaj poważnie...ech - mam nadzieję, że reszta sobie dorobiła na tych wahaniach...jeszcze będzie wiosna - a staw trzeba kopać siak czy tak