Tadzio zaskoczyl mnie swoim walkiem gdy siedzialem w gorach w Gruzji.
Gdy wrocilem bylo juz 0,4-0,6 , potem zawieszone i pozamiatane.
Szkoda, bo faktycznie podobal mi sie pomysl na biznes, wstrzelony w moment, gdy drukarnie pieniedzy pracowaly jak oszalale. Przykre, ze Polakowi w biznesie ufac nie wolno, co Tadziu potwierdzil.
No to tkwie z pakietem, ktorego ani sie trzymac ani sprzedac nie oplaca :)