Widzę, że poruszamy wrażliwy temat, więc chciałbym trzymać się faktów. Mam wrażenie, że raz piszesz jako obrońca pracowników, raz jako osoba z wewnątrz, a raz jako obserwator? Czy możesz doprecyzować, z jakiej pozycji zabierasz głos i wskazać źródła swoich tez? U mnie informacje od nadzorcy układu wyglądają inaczej; spółka wreszcie ma szansę się odbić po Panu Babuli i jego wątpliwej świcie. Chętnie je porównam i skoryguję to, co napisałem, jeśli będzie taka potrzeba. Zależy mi na merytorycznej rozmowie bez personalnych uwag, bo to najlepiej służy odzyskaniu środków.